Obrazowo:
Pisemnie:
Szybko wstaję przed czym szczuję bestię jeszcze raz na zranioną już nogę. Wraz z atakiem bestii atakuję "Czaszką śmierci" celując w zakrwawioną nogę.
Offline
Malxuria jak i Zigal wstają. Wstali mniej więcej w tej samej chwili.
Malxuria idzie w stronę maga, tymczasem Zigal szczuje bestię na nogę Malxuria ( Malxurii? ), po czym szykuje "Czaszkę śmierci".
Malxuria w celu uniknięcia ugryzienia, machnął kosą w stronę bestii.
Bestia pęka na pół, jednak jej głowa zdołała ugryźć nogę.
Zigal wystrzeliwuje Czaszkę śmierci i trafia.
Noga Malxurii mocno krwawi. Jeśli walka się nie zakończy ( bądź też Malxuria w jakiś sposób jej nie wyleczy ), zginie za 5 tur. Dodatkowo Malxuria wolniej się porusza.
Zigal jest zmęczony czarami.
Bestia została zniszczona.
Opary znikną za turę.
Tura Speeda.

Offline
Obrazowo:
Pisemnie:
Zaklinam wroga i lekko się odsuwam po czym skupiam się i próbuję wypocząć.
Offline
Wzdycham, zachowując spokój.
- Jesteś godnym przeciwnikiem, nekromanto. Podaj mi swoje imię. A tymaczasem... RÓŻO, KWITNIJ! - wołam, podbiegając do Zigala i tnąc po tętnicy szyjnej. Każde moje cięcie pozostawia sa sobą płatki róży.
Offline
Zigal zaklina przeciwnika, przez co Malxuria jest osłabiony ( mniej zwinny, szybki... ).
Zigal odsuwa się w celu odpoczynku.
Malxuria pomimo swojej rany próbuje zaatakować Zigala, wraz z pomocą magii.
Kosa nie trafia w tętnicę, trafia trochę niżej, w prawą rękę Zigala. Ręka staje się niesprawna.
Ruch sprawił wielki ból Malxurii. Ledwo trzyma się na nogach. Nadal ma ranę w nodze i zginie za 4 tury.
Malxuria ma na sobie klątwę przez kolejne dwie tury. Jego siła, zwinność i szybkość jest osłabiona.
Zigal nie dał rady wypocząć, jest trochę bardziej zmęczony, ponieważ rzucił klątwę.
Opary znikają.
Ruch Jira.

Offline
- Kończy mi się siła... Ale nie poddam się. Pochodzę z serca i walczę całym sercem! - wołam, po czym całą swoją siłę wkłądam w wyskok ze zdrowej nogi i staram się wbić kosę w przeciwnika.
- Umieraj, Siło Ciemności!
Offline
Obrazowo:
Pisemnie:
Widząc ponownie nadchodzącego wroga wyczarowuję "Opary zarazy". Po czym jak najszybciej odchodzę do tyłu. Wkładam w Opary praktycznie całą moją siłę by te poraniły wroga kwasem.
Offline
Malxuria wyskakuje, z chęcią ataku przeciwnika.
Zigal zauważa nadchodzącego przeciwnika i tworzy opary zarazy, po czym odchodzi do tyłu.
Malxuria wpada w opary, do rany od razu dostaje się kwas, przez co jego noga się rozpuszcza. Wojownik zostaje również zarażony.
Zigal po zrobieniu pierwszego kroku w tył, przewraca się ze zmęczenia. W oparach zostaje jedynie jego noga, która zaczyna się również rozkładać. Zostaje również zarażony.
Malxuria, w wyniku wszystkich ran jest bardzo mocno osłabiony. Zginie za 2 tury.
Noga Zigala rozłoży się za 2 tury. Każdy jego kolejny czar może być równy omdleniu, a nawet śmierci.
Opary znikną za 2 tury.
Ruch Speeda.
P.S. 1: To, że wszyscy są zarażeni, spowodowane jest: "Wkładam w Opary praktycznie całą moją siłę by te poraniły wroga kwasem."
P.S. 2: Dałem po 2 do wszystkiego, bo i tak będzie koniec walki xd
P.S. 3: Co do czasu to sorry, musiałem coś zrobić...

Offline
Obrazowo:
Pisemnie:
Próbuję wstać i odejść jak najdalej podczas odchodzenia wzmacniam trochę "Opary", lecz nie na tyle by samemu stracić całą moc. Wróg jest zaklęty i praktycznie nie ma nogi więc wydostanie z opar zajmie mu trochę czasu co zwiększa moc kwasu/trucizny.
Offline